Po trzykroć nie, po stokroć nie, dla tych, którzy w chwili dla Polaków niezwykłej, próbują przestrzeń publiczną zawłaszczyć dla swoich ciemnych racji.
Czy trzeba udowadniać, że Jan Paweł II, to postać, która miała niezwykły wpływ na losy świata na przełomie XX i XXI wieku? Nie było w historii świata takiego człowieka i nie prędko będzie, którego stopa stanęłaby prawie wszędzie na kuli ziemskiej. Jego pielgrzymowanie miało globalny wymiar. Wykazało, że chrześcijaństwo jest religią zbudowaną na skale. On zmienił oblicze tej ziemi, tej ziemi, która doświadczyła jarzma dwóch totalitaryzmów. Zniknął faszyzm i komunizm, ale Jan Paweł II przestrzegał nas przed konsumpcyjnym, liberalnym światem pełnym zasadzek.
Dzisiaj widzimy jak te przestrogi były bliskie. Relatywizm obecnej władzy ma ogromny wpływ na życie ludzi. W mediach, tak jak w latach 50-tych, Kościół katolicki jest atakowany ze wszystkich stron. Jednostkowe błędy ludzkie są pretekstem do tego, by spotwarzyć religię.
Na tej fali próbują swoją karierę polityczną zbudować politycy spod znaku lewicy i ultraliberałów. Brak dekomunizacji odbija się teraz w pełni.
Zastopowanie przez SLD i Twój Ruch projektu uchwały aprobującej kanonizację Jana Pawła II jest haniebnym zdarzeniem. Podważanie autorytetu Najświętszego Człowieka naszych czasów przez posłów polskiego parlamentu, całkowicie dyskredytuje nie tylko tych inicjatorów, ale cała klasę polityczną.
W to haniebne zdarzenie wpisuje się też działanie publicznej telewizji. Redaktor Kraśko, który przeprowadza rozmowę Palikotem, a zapewne za parę dni będzie nam pod niebiosa wysławiał Papieża, to przykład całkowitej degrengolady i wynaturzenia polskich mediów.
Jak długo jeszcze Polacy będą godzić się na taką wizję świata, na deprecjonowanie Największego Człowieka Naszych Czasów?
Janusz Wolniak
